Choć Kruk nie lubi bardzo zdjęć i się zwykle obraca. Poza tym, że ma teraz wesołe spojrzenie nic się nie postarzał- a pozbyliśmy się nowotworu 2 lata temu (nie złośliwy na szczęście) i przeszliśmy 3 idiopatyczne zespoły przedsionkowe- ale Kruczek ze wszystkiego wyszedł bez szwanku i nadal cieszy się życiem. Teraz leczymy nerki i wątrobę- skutecznie bo wyniki dobre. Dzięki temu, że miał kogoś kto dawał mu nadzieję przez te prawie 10 lat - dziękuję Ci za to raz jeszcze. Kruk to najcenniejsza dla nas osoba na świecie! A i nam się udało z nim, oczywiście dla mnie każdy psiak jest wyjątkowy, ale Kruk jest po prostu niezwykły. I tworzy wyjątkowo głęboką i bogatą więź że wszystkimi członkami rodziny. Oczywiście wliczając w to psiaki. A także psiaki po drodze ratowane.
24.11.2016
W poniedziałek w Psitulu - wielka impreza. Zamówiona jest już orkiestra górnicza, szpaler dziewczynek z kwiatkami (oraz drobno posiekaną szyneczką), sztuczne ognie i szampan. Wypożyczyliśmy też 70 metrowy czerwony dywan, który będzie rozwinięty od boksu 41 do drzwi białej limuzyny, którą punktualnie o 13 odjedzie Kruk. Kruk spędzi jeden dzień w domu wolontariuszki, gdzie ma zamówione SPA, następnego dnia o świcie wyruszy pierwszą klasą InterCity do stolicy (dyrekcja PKP zobowiązała się w ten dzień przepuszczać pociąg z Krukiem w pierwszej kolejności, za co serdecznie dziękujemy!) O 10.30 Kruk na dworcu Centralnym wpadnie w ramiona swojej Pani. Potem pojedzie do swojego domu, zapewne obsika swój przedpokój, a potem wskoczy na swoją kanapę, gdzie spędzi resztę życia (oczywiście nie w czasie spacerów, wycieczek i wojaży zagranicznych!) Czeka tam już na niego żona - jamnisia, leżanko - gdyby akurat miał ochotę na chwilkę prywatności i pełna miseczka. Kruk spędził w Psitulu 9 lat, 3 miesiące i jeden dzień. Kruku - zapomnij o nas najszybciej jak się da! My nie zapomnimy Cię nigdy!
Kruk to nieduży piesek, mieszka w naszym schronisku od 22 października 2001 roku :( aż trudno uwierzyć, że taki wspaniały, kontaktowy psiak, kiedy był jeszcze młody nie znalazł domu.Kruk kocha ludzi bardzo mocno, mógłby godzinami tulić się do człowieka, chętnie chodzi też na spacery, na których dotrzymuje kroku wolontariuszom :) Ma mięciutką czarną sierść do której się przytulić to sama przejemność! Krukowi jednak najlepiej byłoby w domku bez innych psów, chociaż suczkę zaakceptuje bez problemu.
Choć Kruk nie lubi bardzo zdjęć i się zwykle obraca. Poza tym, że ma teraz wesołe spojrzenie nic się nie postarzał- a pozbyliśmy się nowotworu 2 lata temu (nie złośliwy na szczęście) i przeszliśmy 3 idiopatyczne zespoły przedsionkowe- ale Kruczek ze wszystkiego wyszedł bez szwanku i nadal cieszy się życiem. Teraz leczymy nerki i wątrobę- skutecznie bo wyniki dobre. Dzięki temu, że miał kogoś kto dawał mu nadzieję przez te prawie 10 lat - dziękuję Ci za to raz jeszcze. Kruk to najcenniejsza dla nas osoba na świecie! A i nam się udało z nim, oczywiście dla mnie każdy psiak jest wyjątkowy, ale Kruk jest po prostu niezwykły. I tworzy wyjątkowo głęboką i bogatą więź że wszystkimi członkami rodziny. Oczywiście wliczając w to psiaki. A także psiaki po drodze ratowane.
24.11.2016