Doczekałem się wymarzonego domku w Rudzie Śląskiej :-) 14.03.2019
Cześć mam na imię Boj. Jestem małym, drobnym psem. Urodziłem się w 2017 roku.
20 lutego 2019 roku interweniowała Straż Miejska wraz ze schroniskiem oraz administracją przy ul. Cmentarnej. Straż Miejska przyjechała w sprawie wcześniejszego pogryzienia, przez jednego z nas. Jak się okazało, warunki były okropne. Dlatego zostaliśmy stamtąd zabrani. Była nas trójka, ja i moje siostry (obydwie ciężarne). Mieszkaliśmy dosłownie w chlewie, bez wychodzenia na dwór. Po dwóch dniach zjawił się właściciel, który pragnął odebrać jedynie mnie, tylko na mnie mu zależało. Kiedy inspektorzy TOZ-u pofatygowali się w celu zbadania sprawy od początku, okazało się, że właściciel nie posiada prądu, smród ulatniał się aż spod drzwi. Właściciel odmówił tym razem sprawdzenia warunków, lecz inspektorzy nie mieli wątpliwości z jakiego powodu nie wpuścił ich do domu. Generalnie jestem otwarty, łagodny, spokojny. Lubię się przytulać, przy bliższym poznaniu sam ochoczo przybiegam do opiekuna. Uwielbiam spacerować, nawet ładnie mi to wychodzi. Dogaduję się ze wszystkimi psami. Posiadam już aktualne szczepienie, odrobaczenie. Zostałem nawet zaczipowany. Jestem już po zabiegu kastracji.