Zamieszkał w Zabrzu :-) 31.05.2018
Witam, mam na imię Muki, mam kilka lat i jestem mały. W Psitulu zamieszkałem 4 kwietnia 2018 roku, po tym jak zostałem przywieziony z interwencji z ul. Heweliusza, po której biegałem wraz z jeszcze jednym psem. Z początku byłem bardzo ostrożny, każdy ruch człowieka wywoływał we mnie dużą dawkę niepewności, strachu oraz chęci do ucieczki. Bywałem nawet nieco zaborczy. Lecz obecnie prezentuję bardziej zachowanie spokojne, czasem nieśmiałe. Nie jestem jednym z tych, którzy na widok człowieka biegną do krat, skaczą i szczekają z radości. Ja bardziej podpieram ściany boksu, gdzieś w kącie skulony. Wyczekując kolejnego dnia. Byłem już na spacerku z pracownikiem, wolontariuszami. Było fajnie, doceniali fakt, że spacer ze mną jest bardzo relaksujący. Ponieważ nie ciągnę, ładnie podążam za opiekunem. Jednakże muszę przyznać, że nie radzę sobie do końca z zaistniałą sytuacją. Nie potrafię się tu odnaleźć. Dogaduję się z innymi psami, potrafię zostawać sam w pomieszczeniu. A co za tym idzie, ktoś kiedyś musiał mnie tego nauczyć, więc jeśli gdzieś jesteś mój właścicielu, wiedz, że na Ciebie czekam. Nawet nie wiecie ile bym dał za powrót do domu. Jeśli jednak do tego nie dojdzie, bardzo chciałbym skraść serce czyjegoś człowieka, który nie pozwoli mi tu już nigdy wrócić. Posiadam aktualne szczepienie, odrobaczenie. Zostałem również zaczipowany. A już niedługo będę po zabiegu kastracji.