Wrócił na wolność. Skontaktowały się z nami jego opiekunki, które dowiedziały się, że Turbo został zabrany do schroniska i absolutnie nie chcą dla niego takiego losu, ponieważ to kotek, który kocha wolności i odwiedza wszystkich okolicznych karmicieli kotów - z jego wilczym apetytem to akurat bardzo możliwe :-) Jest teraz wykastrowany, odrobaczony, zaszczepiony i zachipowany, oby żył jak najdłużej, szczęśliwy u boku swoich opiekunek. 15.03.2018
Starszy kocurek, który do schroniska trafił 26 lutego 2018 roku z rejonu ul. Słowackiego/ul. Wolności, gdzie biegał za wszystkimi przechodniami - szukając jedzonka i opieki. Według relacji osób, które spotkały Turbo na swojej drodze był niezwykle ufny, wręcz wskakiwał im na kolana, kiedy siedzieli na przystanku i sprawdzał zawartość toreb z zakupami. Udało się nam ustalić, że Turbo na ulicy wylądował już jakiś czas temu, podobno miał opiekunów, którzy wypuszczali go na dwór, a potem wpuszczali z powrotem, aż pewnego dnia przestali. Kiedy przyszły największe mrozy biedak ewidentnie zaczął szukać pomocy na własną łapę :-( Kiedy do nas trafił był bardzo wycofany i nie chciał nawet jeść, ale teraz czuje się już dużo lepiej, chętnie zjada każde danie, ale w stosunku do opiekunów nadal jest troszkę nieufny, tak jakby nie pogodził się ze swoim losem, że wylądował zamknięty w klatce. Naprawdę nie ma co się dziwić kocurkowi, że schronisko go przytłoczyło. Korzysta z kuwety. Został już zaszczepiony, odrobaczony, zaczipowany i jest wykastrowany, teraz tylko pozostaje nam poczekać na cud... aż ktoś zakocha się w tym niby zwykłym burym, ale niezwykłym staruszku.