Zamieszkam w Zabrzu :-) 30 12.2015
Trafił do schroniska 16 grudnia 2015, znaleziony na ul. Szybowej, bardzo zaniedbany i chory. Jego historia jest podobna do wielu. Kiedyś był pięknym potężnym kocurem, który wojował z innymi kocurami o każdy kawałek terytorium, niestety jego zaawansowany wiek spowodował to, że nie potrafił już walczyć o swoje, nie miał już siły dlatego widać ślady po pazurach i zębach przeciwnika na jego ciele. Przestał sobie zupełnie radzić, nie mógł zdobyć sam jedzenia, a tam gdzie koty karmiono nie miał szans, bo od razu był stamtąd przeganiany przez zdrowe, młode osobniki. I tak znalazł się w schroniskowej kociarni, je wszystko, zarówno suchą karmę jak i mokrą, zawsze prosi o dokładkę głośno mrucząc. Jak na kota wolno żyjącego jest bardzo łagodny i przyjacielski, chodzi za człowiekiem krok w krok. Koci ideał. Jest już wykastrowany, miał również usuniętych parę ząbków. Czeka na domek!