Zamieszkam w Krakowie :-) 04.12.2015
Hau! Nazywam się Redi i jestem gotowy do zabawy. Przywieźli mnie z interwencji 13 listopada 2015 roku z ul. Gen.de Gaullea, gdzie byłem przywiązany do trzepaka. Nie wiem za co, byłem przerażony mam zaledwie ok. roku i jeszcze chciałbym się móc wybiegać, poszaleć, coś popsuć..;) A ktoś mnie tak bezdusznie potraktował. Opiekunowie schroniskowi mówią, że ten ktoś wcale mnie nie kochał, ale za to tutaj może ktoś przyjść z ogromnym serduszkiem, które od razu mnie pokocha. No więc czekam i czekam i czekać na Ciebie będę wciąż. Jestem już zaszczepiony , odrobaczony i zaczipowany.. Proszę chodźmy na spacerek i pobawmy się
Witam!Przesyłamy serdeczne pozdrowienia z naszego urlopu w mazowieckim. Redd's jest szczęśliwy ponieważ ma tu duuzo ruchu (ok.20 km spacerów dziennie)możliwość pływania,co uwielbia,trenowania w każdy możliwy sposób oraz zawiązywania nowych znajomości zarówno z innymi ludźmi jak i psami. Bardzo gorąco pozdrawiamy psitulowych Ludzi Pracy!
Pozdrawiają:Kaśka,Wojtek i Redd's.
7.07.2016
Hau! Chciałbym pozdrowić serdecznie wszystkich pracowników Schroniska i napisać parę słów o tym jak mi się wiedzie w nowym domku ;) Na poczatku miałem trochę problemów z aklimatyzacja,bardzo tęskniłem za swoim poprzednim domem,który straciłem niedawno.Miałem tam ogród,mogłem spać w łóżkach i byłem kochany i rozpieszczany.Nie mam pojecia dlaczego nagle wylądowałem na ulicy ;(
http://olx.pl/oferta/pitbull-red-nose-oddam-w-dobre-rece-CID103-IDcvylF.html
Ale nie warto żyć przeszłością,nowi własciciele też bardzo mnie kochają, dają super jedzonko i przede wszystkim odpowiednia dawkę emocji i ruchu. Nie mam czasu sie nudzić! Moja pani jest trenerką koni(to takie duże kotlety,dobre do gonienia) i codziennie zabiera mnie ze sobą na kilka godzin do stajni gdzie mam naprawde duuuuużo miejsca,żeby się rozpedzić. Jak już wrócimy ze spaceru,Pani idzie pracować z kotle...eee z końmi a ja odpoczywam w siodlarni na ciepłym kocu przy grzejniku.Obok mam pełne miski,więc zawsze mogę sie posilić ;) I wiecie? ostatnio mam nawet koleżankę-wyżlicę,strasznie szybka jest,i cały czas mnie zaczepia a ja uwielbiam się z nią bawić.Szkoda tylko,że na razie Pani przerywa mi zabawę w najlepszym momencie,i muszę chodzić wtedy wolniej ale faktycznie jeszcze nie mam kondycji i nastepnego dnia wszystko mnie trochę boli po takich gonitwach. Nauczyłem się paru nowych komend,np. przybiegam zawsze jak mnie pani woła, umiem już siadać jak tylko na mnie popatrzy,równam i zostaję a potem przybiegam na komendę.Na smyczy już prawie nie ciągnę bo i po co? aaa i odkryłem,że mam chyba talent sportowy-zaczyna mi się podobać aportowanie no i jeszcze to:
https://www.youtube.com/watch?v=CHUxj_mNuyY
Uwielbiam nowe wyzwania i staram sie rozumieć i wykonywać wszystkie polecenia mojej pani...no prawie zawsze,chyba ,że na horyzoncie pojawi się koń ;) Byłem też u swojego nowego doktorka,strasznie fajny gość,może to i dziwne, ale uwielbiam chodzić do jego gabinetu,i zawsze merdam ogonem na jego widok. Zrobił mi wszystkie badania i mówi,że jestem zdrowy jak kotl...koń ;) Ostatnio przytyłem też parę kilo i z 26,4 zrobiło mi sie prawie 30. Jedyne za czym trochę tesknię to spanie w łóżku z panią.Tu gdzie mieszkam nie wolno mi tego robić,ale wypracowalismy kompromis-to pani czasem śpi ze mną na podłodze ;)Aaaa no i jeszcze,słuchajcie: mam nowe imię : teraz nazywam się Redd's ;) Hau!! pozdrawiam i na pewno jeszcze się odezwę!
01.01.2016