Znalazł rodzinę w Mysłowicach :-) 29.12.2016
Kilkuletni kocurek, który trafił do schroniska 18 września 2015 roku z ul. Żółkiewskiego gdzie przybłąkał się do Pani dokarmiajacej okoliczne koty. Początkowo był przerażony pobytem w schronisku, ale po krótkim czasie okazał się niezwykle miłym i kontaktowym kocurkiem :-) Uwielbia być blisko człowieka, ale nie przeszkadzą mu tez inne koty, z niektórymi uwielbia się bawić. Jest zawsze chętny na dobre jedzonko i szaleństwa z przeróżnymi zabawkami. Idelanie odnalazł by sę w domku z ogrodem gdzie mógłby odpoczywać w domku, a w słoneczne dni wygrzewać się na zielonej trawce.
Witamy.Kot zaaklimatyzował sie szybko.Z naszym domowym kotem nie "drze kotów" ale nie wchodzą sobie w drogę.Piluś boi sie maszego psa, który jest łagodny.Nie atakuje,nie szczeka.Chce tylko powąchać lub bawić sie.Piluś na niego prycha i syczy i tak sobie układają swoje początkowe relacje.Od razu w pierwszy dzień jadł karmę,korzystał z kuwety.Bardzo chce uciekać na ogród i tęsknie patrzy prze okno jak jego kolega biega po drzewie i poluje na sikorki w karmniku:)Piluś jest kontaktowy,wchodzi na blat kuchenny zaraz jak tylko slyszy ruchy w kuchni,zjada smakołyki.W nocy spał z nami w łóżku i wydaje sie tym faktem uszczęsliwiony.Ma apertyt,jest aktywny,nie widać dużych objawów stresu.Z kazdym dniem robi niewielkie postępy.Pozdrawiamy serdecznie.Iza i Grzegorz.
31.12.2016