Znalazł nową rodzinę w Rudzie Śląskiej :-) 25.08.2015
Młody psiak, podobno został znaleziony 2 lutego 2015 roku naul. Kalinowej. Przerażony nową rzeczywistością i bardzo się boi. Pragnie kontaktu z człowiekiem lecz strach jest chyba zbyt wielki, bo podchodzi do ludzi z dużym dystansem, natomiast dogaduje się z innymi psami. Czeka na kogoś kto przełamie jego strach, pokocha i da spokojny dom.
https://picasaweb.google.com/114650921578160203091/2Lipca2015
Witam człowieki! Z tej strony Roni. Piszę do Was, bo chciałem opowiedzieć co u mnie człowiekom ze schroniska co mnie wyprowadzali, ale nie mam konta na fejsbuku, moglibyście przekazać ode mnie ten list?
"Cześć! Tomek i Ola wyprowadzali mnie kilka razy na spacer, fajni ludzie, wiecie? 27 dni temu w południe przyszedł po mnie Tomek. Nie wiem czemu, ale bez Oli. Byłem trochę przestraszony - no wiecie, trochę jednak czasu spędziłem w boksie. Byłem bardzo podekscytowany, szczególnie podczas jazdy w samochodzie! Do teraz to uwielbiam! Potem nowy pan - bo chyba tak mogę go nazwać, nie? - wprowadził mnie do jego domu i powiedział, że to teraz też mój dom. Na początku się strasznie bałem, nawet spacerów w nowym miejscu, a nie obok schroniska. Za to zacząłem dostawać fajne jedzonko i wybrzydzam na suchą karmę - no bo komu mogą smakować chrupeczki, skoro już posmakowałem mięska?! Pan razem z Olą zabierają mnie codziennie na spacery. I to nie jeden, a co najmniej trzy! Uwielbiam biegać za patykiem i bawić się w domu moją nową zabawką, chociaż trochę już ją zmasakrowałem i wszędzie leżą jej resztki... I dałbym sobie łapkę uciąć za całodobowe mizianie, mógłbym nawet zrezygnować ze snu! Parę dni temu zabrali mnie do lekarza, i pan weterynarz powiedział, że jestem zdrowiuteńki. Zaczynam powoli przybierać na wadze i odzyskuję energię. Pan i Pańcia powtarzają mi, żebym nie zaczął w mieszkaniu broić, bo i tak czasem jestem zbyt nierozgarnięty na spacerach. Ale to wszystko jest takie interesujące!
Bardzo chciałem, żebyście się nie martwili, co się ze mną dzieje, więc daję wam właśnie znać! Podoba mi się tu, i nie obraźcie się, ale wolałbym do swojego boksu nie wracać."
Hau hau,Roni.PS. Dziękuję za opiekę w schronisku, bo bez was bym tutaj nie trafił. Mam nowe życie! Trzymajcie tak dalej.
23.09.2015