Słuchajcie, dzisiaj ja, niewidzialny Ziemek mogę z ogromną radością pochwalić się, że jadę szczęśliwy do mojego nowego domu. Mam wspaniałą rodzinę w Gliwicach i co może niektórych zdziwić, bardzo Was wszystkich kocham, ale już tu nie wrócę. Dziękuję za wszystko.. 18.02.2019
Witam, mam na imię Ziemek. Jestem średnim, wykastrowanym psiakiem. Urodziłem się w styczniu 2009 roku. 13 września 2009 roku pojawiłem się w schronisku po raz pierwszy, jeszcze jako młodzieniec, przywieziono mnie z interwencji, gdzie przyplątałem się do jednego z domów przy ul. Ziemskiej. Już wtedy mój strach miał wielkie oczy, na widok mężczyzny miałem ochotę uciekać, tak bardzo się ich bałem. Niestety do tej pory nie udało mi się całkowicie wyciszyć moich lęków.
Być może to schroniskowe warunki, mają tak duży wpływ na mój komfort psychiczny. Dopiero co przyzwyczaiłem się do mojego nowego właściciela, który dał mi dom w styczniu 2016 roku, a już przyszło mi wrócić 2 września 2017 roku. Mój właściciel wyjechał za granicę i zabrakło dla mnie miejsca:-( Przykro mi, że bardziej nie myślał o przyszłości, kiedy podejmował decyzję o adopcji. Istnieje szansa, że kochający, odpowiedzialny pełen ciepła dom będzie lekarstwem na moje fobie. Myślę, że razem...
damy sobie rade ze wszystkim. Proszę, uratuj mnie!