Jadę do domku w Zabrzu :-) 21.07.2024
Cześć mam na imię Sherry, ale podbiegam bez względu na to kogo się woła :) Jestem na obecną chwilę małą sikającą i to drugie robiącą słodyczą. Urodziłam się 2 maja 2024 roku. Mam jeszcze trzy siostry. Dotychczas mieszkaliśmy wraz z naszą mamusią przy ul. Lazara. Jednak w wyniku interwencji TOZ Zabrze, inspektorzy podjęli decyzję o zabraniu nas z tego miejsca. Kiedy trafiłyśmy do schroniska zostałyśmy przede wszystkim odpchlone, odrobaczone, później zaszczepione i zaczipowane. Nie będziemy obwijać w bawełnę jesteśmy w takim wieku, że nie ma takiej rzeczy, której nie próbowałybyśmy poszatkować. Wszystkie nowości w zabawkach, kocykach czy nawet świeżo rozłożonych podkładach zauważymy i próbujemy swoich sił na realizacji fantazji w rozpracowaniu danego elementu. Do zadań podchodzimy grupowo żeby nie użyć słowa masowo. Masowa armia szczeniaków pakuje się na każdego człowieka, który postanowi do nas wejść - natychmiast rozsiadamy się na nim bez pytania. Kiedy wlatują pełne michy jedzenia zadaniowo pucujemy aż do dna każdą jedną miskę :) Jedynie woda nie ma takiego wzięcia, opiekunowie się dziwią, że robiąc takie "rozruby" jeszcze nie wpadłyśmy na pomysł się w niej kąpać :) No cóż, jeszcze nic straconego :) Kto wie co nam przyjdzie do głowy. Ale teraz tak na poważnie.. Opiekunowie opowiadają nam jak często zmagają się z sytuacjami gdy tak jak my teraz słodkie małe bąble szukamy nowych domów, wiele z nas znalazło takie domki do końca, inni po roku, 4-latach, 8 czy 10 wracają do schroniska. Właściciele twierdzą, że - pies stał się agresywny, rzuca się na inne psy i domowników. Kolejny -pies nie jest nauczony czystości, chodzi na dwór a załatwia się w domu. Jeszcze inny pies nie potrafi zostawać sam w domu, mam wszystkie meble i ściany poniszczone, nie wspomnę o panelach... itd. Personel już kiedyś porównywał wychowywanie nas do białej kartki. Przychodząc adoptując jedną z nas - otrzymujesz "białą kartkę". Każdy etap, element którego nas uczysz, sytuacja, którą przy Tobie przeżywamy, wszystko do czego nas przyzwyczajasz - zapisuje się na kartce. Wszystko DOBRE jak i ZŁE, to co przez Ciebie pożądane i to co zaniedbałeś.... Dlatego należy się zastanowić czy na pewno masz dla mnie czas? Czy w tych czasach finansowo dasz radę utrzymać nowego członka rodziny w zakresie szczepień ale też i pomóc gdy dopadnie choroba lub droga operacja... Karmienie lub ewentualny behawiorysta w razie Twoich błędów wychowawczych również kosztuje... Proszę zastanów się.
!Schronisko zapewnia darmowy lecz obowiązkowy zabieg sterylizacji kiedy podrosnę!