Dla mnie dzisiaj świeci słoneczko, jadę do nowego domku w Zabrzu :-) 21.04.2024
Witajcie, mam na imię Tulek. Jestem małym, młodziutkim psem. Jak taki słodziak trafił do schroniska? No właśnie, dobre pytanie! Sam za bardzo nie wiem jak do tego doszło. Biegałem sobie sam po ul. Tuwima, nagle ktoś mnie zawołał, zwabił do siebie. A później już jechałem dużym samochodem, który zawiózł mnie aż tu. Potem bardzo nie chciałem tu zostawać, długo opierałem się, żeby komuś zaufać. Dość często reagowałem ogromnym strachem. Czasami zdarza mi się cofnąć w relacji, wynika to z mojego braku pewności siebie, a także z tego, że człowiek nie do końca odgrywał tylko dobre role w moim życiu. Mam niezły kontakt z opiekunami, ale wystarczy, że się przebierze miarka i już jest dla mnie kimś podejrzanym. Potrzebuję opiekunów, którzy będą w stanie poświęcić mi czas oraz wykażą się cierpliwością. Nie wiadomo w jakich okolicznościach doszło do mojego biegania po ulicy bez nadzoru. Jednak biorąc pod uwagę iż jestem dość lękliwy, musiałem się czegoś przestraszyć. Szkoda tylko, że już nikt mnie nie szukał, a może przestało im na mnie zależeć. A przecież w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa przed ewentualną ucieczką są różne rozwiązania dodatkowe :) Na ulicach tyle się dzieje, tu koparka, tu przejeżdża ciężarówka. Za rogiem małe dziecko płacze, wiatr wieje za mocno i prawie zadepczą twoje małe łapki na chodniku. Dla nas to wszystko wygląda inaczej, warto o tym pomyśleć. Chciałbym rozkochać Twoje serduszko, zasługuję na to. Proszę zauważ mnie...