Zamieszkam w Gliwicach i będę miała do towarzystwa kota rezydenta :-) 02.01.2023
Witam mam na imię Ines. Jestem dużą suczką w typie rasy owczarek niemiecki. Urodziłam się w okolicach lutego 2018 roku. Dotychczas mieszkałam z rodziną w której było też sporo dzieci. Tak więc temat dzieci jest mi dobrze znany. Niestety 25 listopada 2022 roku moja właścicielka przyjechała się ze mną do schroniska, ponieważ nie była w stanie zapewnić mi odpowiedniej opieki. Do schroniska trafiłam zapchlona, na moim ciele były liczne ubytki sierści, mocno zaczerwieniona skóra, co świadczyło o stanie zapalnym. Pierwszego dnia zostałam wykąpana w specjalistycznym szamponie. Otrzymałam odpowiednie preparaty na skórę, a także antybiotyk. Z dnia na dzień czułam mniejszy dyskomfort. W schronisku nie sprawiam większych problemów, jestem dość lubiana i przez pracowników i przez wolontariuszy. Obcym ludziom pozwalam sobie na wszystko, jestem dobrze zsocjalizowana. Jedynie opiekunowie obawiają się, że podczas wypuszczenia mnie na wybieg wywinę im numer, ponieważ już boks muszą odpowiednio zabezpieczać, abym się nie przemieszczała po schronisku. Uwielbiam chodzić na spacery, działa to na mnie odprężająco. Chociaż przez chwilę mogę zapomnieć do jakiego miejsca muszę wrócić. I to nie zrozumcie mnie źle, nie jest to jakiś koszmar, ale nie jest to dom, w którym można odetchnąć z ulgą. Przybiec do swojego właściciela i cieszyć się sobą.. Wiele psów tutaj nawet nie wie co to jest dom, ja jednak poznałam jego namiastkę. Wiem za czym tęsknię.. Kocham ludzi, lubię dzieci, jestem mądra i dobra. Brakuje mi tylko Ciebie człowieku, byś Ty był dla mnie, a ja dla Ciebie. Może jesteś w stanie wygospodarować trochę miejsca w swoim domu? Może znalazłby się kącik dla mnie...
Po zakończonym antybiotyku, będę zaszczepiona, a później już tylko zabieg sterylizacji i moglibyśmy razem zamieszkać. To jak?