Pewna fantastyczna Pani zabrała mnie do wymarzonego domku :-) Zamieszkałem w Zabrzu, gdzie do towarzystwa mam koty i pieska :-) 14.12.2022
Witam, mam na imię Kajtek i jestem małym, dostojnym psem. Urodziłem się w styczniu 2010 roku. Całe życie mieszkałem z moim ukochanym właścicielem. Rok w rok dbał o moje szczepienie, razem spaliśmy, razem spacerowaliśmy, dzieliliśmy razem każdą chwilę. Aż do momentu diagnozy mojego Pana, guz mózgu wydał na nas wyrok. Rodzina postanowiła się zająć moim właścicielem, zabierając go do siebie, a ja jak stwierdziła rodzina, nie byłem zdolny, aby dogadać się z psami reszty rodziny. Mówili, że zachowuję się jak dziki pies i jestem źle wychowany. Można się pomylić, brak relacji pokazuje, jak bardzo można skrzywdzić. W schronisku nie mieszkam długo, bo zostałem przywieziony 15 września 2022 roku, a po zaledwie 3 dniach sam podszedłem do opiekuna w schronisku, wsuwając główkę pod jego rękę, prosiłem o trochę dotyku. Nie mam problemu z innymi psami, czwartego dnia obok mnie spacerowała suczka Kasia, dużo mniejsza ode mnie i wyszło, że nie jestem konfliktowy. Jestem nauczony czystości, wszystkie swoje potrzeby fizjologiczne załatwiam na dworze. Na spacerze potrafię ładnie chodzić na smyczy. Mam nadzieję, że mój właściciel jest otoczony troską i opieką. Dziękuję mu za te lata, które akurat mi poświęcił. Wierzę, że schronisko zrobi wszystko, abym mógł jeszcze zaznać szczęście w nowym domu. Posiadam aktualne szczepienie, odrobaczenie. Zostałem również zaczipowany, niebawem czeka mnie zabieg kastracji.