Witam mam na imię Diabełek. Jestem małym psem urodzonym w okolicach listopada 2016 r.

To nie jest mój pierwszy raz kiedy jestem w schronisku. Biorąc pod uwagę całe moje życie jestem tu po raz czwarty. 2 lipca 2019 roku zostałem przywieziony z interwencji z okolic ul. Okrzei/ ul. Wojciecha. - Odebrał mnie syn właścicielki. 28 października 2020 roku biegałem bez nadzoru po ul. Bytomskiej. - Odebrał mnie kolejny raz syn właścicielki. 1 maja 2021 roku przyplątałem się do innych psów w okolicach ul. Władysława. Oczywiście odebrał mnie syn właścicielki, podpisując specjalne oświadczenie o sprawowaniu odpowiedniego nadzoru nade mną. Ewidentnie nie poskutkował ponieważ, 19 listopada 2021 roku kolejny raz biegałem bez nadzoru po ul. Władysława. Schronisko otrzymało informację, iż moi właściciele nie są osobami odpowiedzialnymi. Wielokrotnie biegałem sam, prawdopodobnie nie raz ucierpiało również przeze mnie dziecko. Jestem psem, w którym buzuje wiele emocji wynika to przede wszystkim z niestabilności w moim życiu. Wiele się działo, moi właściciele nigdy nie skupiali się na tym abym czuł się spokojnie. Dlatego nie ma się co dziwić, że nie do końca potrafię sobie w każdej sytuacji poradzić. Z pewnością dla bezpieczeństwa nie było by rozsądne abym mieszkał z małymi dziećmi. Potrzebuję rodziny/ właściciela, który zadba o podstawy zapewnienia moich potrzeb i komfortu. W schronisku opiekunowie starają się mnie jak najlepiej poznać aby dobrać odpowiednią rodzinę do mnie. Na dzień dzisiejszy wiedzą, że zachowuję czystość w pomieszczeniu. Jestem w stanie dogadać się z niektórymi psami. Nie niszczę rzeczy, raczej potrafię zostawać sam. Kiedy się obawiam cała moja sylwetka jest napięta, powarkuję ale po chwili wskakuję na kolana jakby miało mi to w tym całym stresującym momencie pomóc. Sami widzicie, jestem w rozterce dlatego potrzebuję odpowiedzialnego, doświadczonego, cierpliwego opiekuna. Posiadam aktualne szczepienia, odrobaczenie. Jestem zaczipowany. Jestem już po zabiegu kastracji.