Zamieszkała w Zabrzu z trzema kotami, w tym dwa z Psitula :-) 31.03.2021
No cześć wszystkim! Jestem Bejli :-). Młodziutka, mała, atrakcyjna, wesoła, czysty żywioł! 19 marca 2021 roku zostałam przyprowadzona przez moich dotychczasowych właścicieli, którzy sobie ze mną nie radzili od momentu kiedy pojawiło się dziecko. Natłok obowiązków przy dziecku w dodatku równie wymagający młody pies, no nie każdy jest sobie w stanie z takim kompletem poradzić. No chyba, że bardzo chce, ponieważ w takich sytuacjach trzeba w odpowiedni sposób poukładać plan. Albo myśli o piesku odłożyć na późniejsze plany. Ja jestem bardzo szybką, szukającą wiecznie przygód, rozwijającą się istotą, którą trzeba odpowiednio zmęczyć na spacerku a także zadbać o odpowiednie zajęcia w domu. Ponieważ w innym wypadku w moje łapki trafiają niepowołane rzeczy, którymi ja oczywiście odpowiednio wedle swoich kompetencji się zajmę. Nie wierzycie, zapytajcie mikołaja, który ostatnio trafił do mojego boksu. Wcieliłam się w rolę chirurga i postanowiłam go odchudzić o nogi, ręce i nos. Z pewnością jest mu o tyle lżej :). Tylko, że nie potrafię jeszcze szyć więc specjalistą jeszcze nie jestem :) Mikołaj ma spore wywietrzniki. Ale do rzeczy. Uwielbiam gdy wokół mnie dużo się dzieje. Byłabym świetnym kompanem do wszystkich zajęć. Mówisz góry, krzyczę GÓRY! Jupi jee! Mówisz wypad pod namioty, krzyczę NAMIOTY! Jupi jee! Mówisz przechadzka po łąkach, krzyczę Łąki! Jupi jee! Rozumiesz?! Ja z Tobą wszystko, a bez Ciebie nic! Pewnie dogadam się z innymi psiakami, kiedy już będę po zabiegu sterylizacji. Ale teraz ciocie i wujkowie mi nie pozwalają, bo wiecie. Czeka mnie zabieg sterylizacji. Bo posiadam już aktualne szczepienie a także tabletki na robaczki też dostałam. Brzusio nie boli, można jeść do woli :) Pozdrawiam sympatyczna Bejli!