Zamieszkał z rodziną w Katowicach :-) 25.04.2020
Kocurek, który trafił do nas 11 lutego 2020 roku, a właściwie do Centrum Weterynarii, po tym jak został potrącony w rejonie ul. Grunwaldzkiej/Tatarkiewicza. Na szczęście na jego drodze stanęli ludzie, którzy szybko udzieli mu pomocy, dzięki czemu dzisiaj żyje. Przeszedł zabiegi - dekapitacji główki kości udowej i osteosyntezy. Początkowo był w złym stanie, oprócz obrażeń, nie dawał też rady psychicznie, nie chciał jeść i pić. Teraz jest już o wiele lepiej, chociaż nadal jest wystraszony, widać, że do tej pory dla wolnego kota to trudna sytuacja, jednak na chwilę obecną ma duży apetyt. Jest też łagodny i korzysta z kuwety. Lada dzień czekają go szczepienia, o ile już jego stan zdrowia na to pozwoli.
Może stanie się jakiś cud i ktoś pokocha naszego Furio?