Zamieszkał w Gliwicach :-) 04.05.2020
Dzień dobry, nazywam się Maksiu. Ur. 08/2018. ,Jestem malutki, ruchliwy, a także bardzo pozytywny. Pierwszy raz w schronisku zawitałem 31 października 2019 roku, wtedy zostałem przywieziony z ul. Ofiar Katynia nieopodal znajdującego się Schroniska dla Kobiet. Po ok. tygodniu przybyli moi właściciele, zabrali mnie do domu. Kolejny raz trafiłem 2 lutego 2020 roku. Schronisko otrzymało informację o tym, iż znajduję się na klatce schodowej, po tym jak moi właściciele zostali zatrzymani przez Policję. W trakcie próby ich ucieczki, ja zestresowany wybiegłem z domu i wróciłem jak już nikogo nie było. Co więcej, kiedy pracownicy schroniska przyjechali po mnie kulałem na tylną łapkę. Pojechałem na klinikę weterynaryjną, okazało się iż konieczne było przeprowadzenie dekapitacji głowy kości udowej. Co za tym idzie? No niestety jako młody psiak muszę mieć ograniczenie ruchu. Po tym wszystkim zjawili się moi właściciele do schroniska, przedstawiono im wątpliwości związane z odpowiednio sprawowaną opieką, a także w wyniku wywiadu środowiskowego pojawiły się podejrzenia z zakresu znęcania się nade mną. Obecnie jestem na antybiotykoterapii. Powolutku dochodzę do siebie..
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat mojego stanu zdrowia napisz e-mail: schronisko_zabrze@wp.pl lub zadzwoń tel.: (32) 271-47-97