Kochany i towarzyski Reymoncik skradł serce naszemu pracownikowi i nie mogło być inaczej, zamieszkał w Katowicach:-) Ma do towarzystwa jeszcze kotkę i kocurka naszego podopiecznego Sziro :-) 10.07.2020
Około 2-3 letni kocurek, który 22 maja 2019 trafił tuż po wypadku do Centrum Weterynarii. Został potrącony na ul. Reymonta :-( Na szczęście nie miał żadnych obrażeń wewnętrznych i połamanych kości, a jedynie silne objawy neurologiczne, po których juz dzisiaj na szczęście nie ma śladu. Początkowo bardzo się o niego martwiliśmy, nie jadł, nie chciał się poruszać, nie potrafił utrzymać równowagi, musiał mieszkać w klatce kenelowej, a to jeszcze wzmagało jego stres. Ogólnie wyglądał źle, miał brudną i wypadającą sierść oraz wiecznie niezadowoloną minę. Jednak w końcu doszedł do siebie, a i z tą chwilą mógł zostać wypuszczony z klatki i po prostu odżył :-) Uwielbia korzystać z woliery, zapewne do tej pory był kotem wychodzącym lub wolno żyjącym, jednak w chłodne i deszczowe dni śpi w środku i grzeje się na ciepłych kocykach. Już panicznie się nas nie boi, chociaż lubi nas tylko w momentach karmienia, bardzo dobrze dogaduje się z innymi kotami. Uwielbia bawić się w polowanie, z upolowanym smakołykiem ucieka w bezpieczny kąt i podrzuca sobie go przez chwilkę zanim zje. Nie wykluczone, że mógłby zostać kotem typowo domowym, chociaż najlepiej byłoby mu w domu z wolierą lub w bezpiecznej okolicy, ponieważ bez wyjścia na trawkę i słoneczko mogłoby mu być ciężko, widac, że niezwykle tego potrzebuje.
Został zaszczepiony, odrobaczony, zaczipowany i wykastrowany, teraz czeka na swoją szansę :-)