Mam nowa rodzinę i zamieszkam w Zabrzu :-) 31.08.2019
Dzień dobry wabię się Dżeki. Jestem małym, kilkuletnim psiakiem.
10 czerwca 2019 roku do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami dotarło zgłoszenie o psie, który żyje w złych warunkach, jest wychudzony, a właścicielka kompletnie sobie z niczym nie radzi. Tak też było! W domu całkowity chaos, nie miałem możliwości przejść do drugiego pokoju, bo barierą było porozbijane lustro, które raniło. Właścicielka była zdziwiona wychudzeniem, twierdziła, że otrzymuję posiłki. W mieszkaniu nie było widocznej nawet miski z wodą czy jedzeniem, a w między czasie udało mi się wyniuchać coś ze śmietnika. Nie chodziłem na spacery, moja właścicielka wolała siedzieć z dziećmi u koleżanki, a mnie zostawić samego w domu.
Jestem już przebadany, powolutku przybieram na wadze, wszystko ale to wszystko mi smakuje. Nie mieszkam sam, mam kolegę w boksie. Jestem już po zabiegu kastracji. Korzystam z wszystkich atrakcji na wybiegu, uczęszczam na spacerki z wolontariuszami i dzielnie wypatruję nowego, lepszego domku.
Posiadam aktualne szczepienie, zostałem odrobaczony, zaczipowany a także zabezpieczony przed kleszczami.