Zamieszka w rodzinki w Zabrzu, wraz z Filipkiem również z Psitula :-) 13.01.2019
Kocurek, który trafił do nas 31 lipca 2018 roku z ul. Grzybowskiej po wypadku. Miał wtedy około czterech miesięcy, tak naprawdę nie było wiadomo co mu się stało, ale miał problemy z równowagą i był bardzo osowiały. Dopiero po kilku tygodniach podawania leków, po założeniu usztywnienia na karku i odpowiedniej rehabilitacji kocurek zaczął czuć się lepiej, ruch nie sprawiał mu bólu, więc w końcu mógł korzystać z życia i zachowywać się jak na młodego kota przystało. Niestety jeszcze czasami zdarza mu się, że jak gwałtownie zeskoczy z wysokości to przez chwilę widać, że go pobolewa, jednak głównie jest prze miłym, kochającym ludzi kociakiem. Uwielbia się łasić, ale też bawić, świetnie dogaduje się z innymi kotami, nie ma też nic przeciwko psiemu towarzystwu. Korzysta z kuwety. Został już zaszczepiony, odrobaczony, zaczipowany i wykastrowany. Teraz czeka na nową kochającą rodzinkę :-)
30.01.2019
Nasz Maksiu, już dwa tygodnie u nas. Serduszko zbadane u kardiologa, jest zdrowe. Przed nami rtg i badania krwi. Mieliśmy oddać Maksia, ale nie potrafimy tej poczciwej sierotki, biednej kaleki po niewiadomym wypadku, tak po prostu oddać, chcemy mu pomóc i dać ciepły, kochający dom. Nasz dom taki właśnie jest Maksiu :-)