Nasza cudowna, pełna miłości i radości dziewczynka zamieszkała w Rudzie Śląskiej:-) 26.03.2020
Niestety życie moich opiekunów znacznie się zmieniło... Tak bardzo wierzyłam w to, że już zawsze będziemy razem ... :-( 14.03.2020
Mam domek w Siemianowicach Śląskich i do towarzystwa 3 koty, w tym naszego podopiecznego Geksona :-) 08.01.2019
Dzień dobry nazywam się Rosiczka. Jestem małą, młodziutką, bardzo atrakcyjną oraz sympatyczną sunią. W schronisku znalazłam się 19 października 2018 roku, po tym jak zostałam przyprowadzona przez ludzi, którzy znaleźli mnie przy ul. Wolności, gdzie znajduje się Urząd Miasta. Generalnie sprawiam wrażenie otwartej, łagodnej psiny. Bardzo ukierunkowanej na relacje z ludźmi. Również moje relacje z innymi psami są na bardzo dobrym poziomie. Jest we mnie bardzo dużo energii, wszędzie jest mnie pełno i ciężko za mną nadążyć. Jest przy tym dużo śmiechu i zabawy :) Potrafię ładnie chodzić na smyczy, staram się zachowywać czystość w pomieszczeniu. Posiadam aktualne szczepienie, odrobaczenie. Zostałam również zaczipowana, a także wysteylizowana. Wyczekuję swojej szansy.
Cześć Psitulu! Witajcie ciocie i wujkowie psitulowi!
Minęły już dwa lata od czasu, gdy znalazłam mój nowy dom. Ale ten czas szybko mija! Od czasu, gdy ostatnio do Was pisałam wiele się nie zmieniło- wagę dalej dobrze utrzymuję, dostaję smaczki i psie ciasteczka, śpię w łóżeczku, jestem dzielnym pacjentem u weterynarza. Z nowości to na pewno mogę powiedzieć, że wnoszę patyki do domu. Nigdy dość nowych zabawek, prawda? Mogę się pochwalić, że mam kilka maskotek uzbieranych z biedronkowych naklejek. Ale zdjęć nie pokażę, bo są nieco drastyczne… żubr stracił oczy, pieskowi obgryzłam uszy, sowie dziób, a groszek był już kilka razy zszywany przez siostrę mojej mamy. :D Jestem po prostu zdolna. Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku.
Przesyłam uśmiech, podaję Wam łapkę i ściskam mocno! Wasza Rosiczka
25.03.2022
Pozdrawiam ze szczęśliwego domku moich starszych i młodszych braci i siostry, zdjęcia z moją kuzynką Tosią :-)
24.04.2019
Cześć to ja Rosiczka :) a tak naprawdę to Mija. Drugi dzień w nowym domku. Trochę tęsknię ale Mirek i Justyna bardzo miło mnie przyjęli i kochają ponad życie. Chce ciągle być dzieckiem :-) Mam fajnego brata Kajko kota, który nie widzi. Podszedł do mnie i się przywitał, postaram się mu opowiedzieć jak wygląda nasze mieszkanko. Nala. Tylko mnie powąchała i poszła spać. Mam nadzieję, że jeszcze z nią pogadam nie raz nie dwa. Albert czyli starszy brat Gekson podszedł do mnie i łapką dotykał mnie sprawdzając czy ja jestem maskotką czy żywym pieskiem. Po dwóch dniach miło zaskoczyłam moich nowych właścicieli, nie zniszczyłam nic ani nie nasiusiałam. Pomimo, że kupili mi duuuuużo zabawek nie mogłam się powstrzymać. zżarłam Alberta, Nali i Kajka Mysz. Myślałam, że będzie mnie ktoś wyzywać, ale mam wrażenie, że cieszyli się z tej,, niespodzianki " - no co? Jak zwał tak zawał. Dziś wielki dzień. Idę poznać swoich dziadków ;-) Aha i jeszcze jedno żarełko :-) Jednym słowem pyszne. Jem grzecznie choć jak na razie to kotełków jedzonko musi być nie co wyżej, żeby mnie nie kusiło. Dziękuję Wam za wszystko. Do zobaczenia na zdjęciach. Przepraszam, ale już nie wrócę :-)
Pozdrawiam
09.01.2019