Mam rodzinę w Zabrzu :-)) 04.11.2018
Dzień dobry, mam na imię Szila. Jestem małą sunią. Urodziłam się w okolicach kwietnia 2016 roku. Kilkakrotnie trafiłam w swoim życiu do schroniska i za każdym razem zostałam odebrana przez mojego właściciela. 2 października 2018 roku przyprowadziła mnie do schroniska znajoma mojego właściciela. Postawił te osobę przed faktem dokonanym, pouczył gdzie może znaleźć klucze i nie wyjaśnił kiedy wraca. Podczas licznych telefonów do właściciela niestety odzywała się jedynie poczta głosowa. Po dwóch tygodniach mój właściciel zjawił się, chciał mnie odzyskać. Jednakże biorąc pod uwagę wcześniejsze jak i obecne zachowanie mojego opiekuna, schronisko nie wyraziło zgody na to, by mógł mnie zabrał. Od dwóch lat byłam bez szczepień, notorycznie biegałam bez nadzoru. Przez brak sterylizacji urodziłam 7 szczeniąt, które zostały rzekomo rozdane, ale nie był w stanie powiedzieć komu je wydawał.
Dlatego też schronisko zdecydowało szukać mi lepszego domu.
A ja? Jestem bardzo sympatyczna i energiczna. Świetnie dogaduję się z innymi psami, potrafię ładnie chodzić na smyczy. Posiadam aktualne szczepienie, odrobaczenie. Do adopcji mogę trafić po zabiegu sterylizacji.
09.01.2018
Kilka wiadomości od Szili :-) zadomowiła się na całego, z Shenem (byłym Promilem ) dogadują się idealnie. Jednak Szila ma dwa oblicza - gdy jesteśmy w domu jest cudownym przyjacielem, zawsze chętna do zabawy i przytulania. Uwielbia długie spacery kiedy może sie wybiegać. Gdy wychodzimy do pracy, zmienia się w małego diabełka. Rozwala kosze na śmieci, potrafi otworzyć szafki, tłucze talerze, niszczy wszystko co jej wpadnie w łapki. Jednak ciągle pracujemy nad okiełznaniem jej charakterku i oby jej w końcu przeszło to łobuzowanie :-) pozdrawiamy :-)