Znalazł najlepszy domek u naszej wolontariuszki Sary:-) 03.11.2019
Witam mam na imię Dżeki, jestem małym, starszym psem, który miał swojego właściciela. Właściciela, który czasem o mnie zapominał, bo miał problem z alkoholem. Kilkakrotnie odbierał mnie ze schroniska. Bywało różnie a i tak go kochałem. 17 września 2018 roku przyprowadził mnie pod schronisko z zamiarem oddania. Dostał nakaz eksmisji oraz został zabrany do szpitala. Niestety bardzo zaniepokoiło pracownika schroniska sposób w jaki się poruszam. Przewracałem się, nie potrafiłem utrzymać równowagi. Na mojej prawej tylnej łapie wyhodował się ogromny guz, który ciążył mi już od dłuższego czasu. Właściciel w ogóle nie poczuwał się do winy za stan mojego zdrowia. Nawet się za mną nie obejrzał. Gdyby nie moje słabe nóżki, wyrwałbym się i pobiegłbym ile tylko miałbym siły... Z większością piesków się dogaduję, początki były trudne ze względu na zabezpieczenia po przebytym zabiegu wycięcia guza. Bo nawet sobie nie zdajecie sprawy z tego jak trudno ogląda się świat przez kołnierz, wszystkich taranowałem i sam się o wszystko obijałem. Bardzo chętnie chodzę na spacerki, uwielbiam przebywać w towarzystwie ludzi. Chcę być miziany oraz przytulany. Tak mało tego dostałem w swoim życiu. Kto wie, może tym razem mój los się odmieni. Oby na stałe... :-) Zapraszam na próbne spacerki...