Zamieszkała w Katowicach, gdzie będzie miała cudowny domek i kochających opiekunów :-) Z całego serca dziękujemy!!! 06.11.2018
Dzień dobry, nazywam się Tina. Jestem małą, uroczą, 16-letnią sunią. 17 września 2018 roku została przeprowadzona interwencja przez inspektorów TOZ-u przy ul. Armii Krajowej. Inspektorzy znaleźli mnie za wersalką, mój właściciel wykazywał stan nietrzeźwości. Właściciel chodził ze mną raz na tydzień na spacer. U weterynarza nie byłam nigdy w życiu. W moich miskach było pusto choć czasem sąsiadka co nie co mi podrzuciła. Natomiast najbardziej szokujący dla inspektorów TOZ-u był ogromny guz w okolicach listwy mlecznej, z którego wyciekała krew i ropa. Był już w intensywnym procesie rozpadu. A przy tym wszystkim przerośnięte pazury, które utrudniały mi swobodne poruszanie się. Od razu zostałam przetransportowana do kliniki weterynaryjnej. Okazało się, że dolega mi zagrażająca anemia, która pokrzyżowała wszelkie plany do przeprowadzenia w trybie natychmiastowym operacji usunięcia guza. Na szczęście dzięki kuracji odpowiednimi lekami pod nadzorem stałej opieki weterynaryjnej moje wyniki krwi znacznie się poprawiły. Co pozwoliło na przeprowadzenie operacji. Obecnie może nie jest idealnie ale na pewno wszystko zmierza ku lepszemu. W końcu! Marzę o domku, którego nie miałam.. Daj mi szansę, nie wiem na ile. Ale wierzę w to, że będą to dla mnie najpiękniejsze chwile...
https://photos.app.goo.gl/KpWBmiZgxXMLykPW9
Podaruj mi ten lepszy czas.. Tylko Ty możesz to zrobić ! Czekam...