Mam nową rodzinę w Rudzie Śląskiej :-) 01.11.2018
Dzień dobry mam na imię Pipi. Jestem małą, młodziutką suczką. Mieszkałam wraz z jeszcze jednym pieskiem o imieniu Tedi w mieszkaniu przy ul. Kołłątaja. Po kilkukrotnych interwencjach inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, niestety 6 września 2018 roku interwencja zakończyła się odebraniem. Właścicielka nie zastosowała się po raz kolejny do zaleceń. W dalszym ciągu przebywaliśmy w mieszkaniu ponad 12 godzin, a nasze spacery, o ile takowe bywały, trwały dosłownie z zegarkiem w ręku 6 min. Dlatego też w domu byliśmy zmuszeni załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne. Właścicielka nie zawsze miała nam co dać do jedzenia. Tedi podczas interwencji zjadał kawałek po kawałku z piłeczki, którą wcześniej podrzucał do zabawy. A do tego wszystkiego nie posiadaliśmy ani szczepień ani książeczek zdrowia. Początkowo jestem dość wycofana, jednakże stosunkowo szybko udaje mi się przełamać swój strach. Po chwili siedzę na kolankach i nie chcę z nich schodzić. Lubię towarzystwo innych psów, nie mam z nimi żadnego problemu.Posiadam aktualne szczepienie, odrobaczenie. Zostałam zabezpieczona przed pchłami oraz kleszczami. Jestem już zaczipowana. A do adopcji będę gotowa po zabiegu sterylizacji.