Zamieszkała w Zabrzu :-) 29.06.2018
Witajcie, mam na imię Lula. Jestem małą, kilkuletnią sunią. Bardzo dużo osób mówi mnie, że podobna jestem do psów rasy york, biorąc pod uwagę wygląd i charakter, inni jednak porównują mnie do kota.. . Jednakże aby wyciągnąć odpowiedni wniosek, trzeba zobaczyć i poznać moje wady oraz zalety osobiście. Może opowiem pokrótce o tym jak się u znalazłam. Niestety nie jest to mój pierwszy raz, kiedy pojawiłam się w schronisku. 8 marca 2018 roku przywieziono mnie z ul. 3-go Maja, przywędrowałam do niedaleko mieszczącego się lombardu. Po dwóch dniach zostałam odebrana przez właścicieli. A 26 kwietnia 2018 roku biegałam bez nadzoru przy ul. Św. Floriana.
Od dłuższego czasu TOZ usilnie próbuje się skontaktować z moimi właścicielami, którzy tak na prawdę nie interesują się mną, tym gdzie jestem. Wiedzą, że jestem w schronisku i wiedzą jak sobie radzę, a raczej nie radzę w chwilach kiedy nie ma ich ze mną. Jestem pod paroma względami specyficzną sunią. Wzięło się to nie bez przyczyny rzecz jasna, największy błąd popełnili właściciele, którzy na wiele sytuacji nie zareagowali i na zbyt wiele mi pozwolili. Oczywiście jestem kochana i bardzo sympatyczna. Ale jeśli chodzi o opiekuna powinna to być osoba doświadczona, cierpliwa, nastawiona na ewentualną pracę z psem.
"..Każdy z nas jest nie oszlifowanym diamentem, surowym kamieniem, któremu trzeba nadać blasku. Każdy ma w sobie potencjał pozwalający odnieść wspaniały sukces.." Barry J. Farber.
A razem możemy wszystko...!