Zamieszkałam z bardzo fajną rodzinką w domku z ogródkiem w Pilchowicach. 07.05.2018
Cześć mam na imię Moli. Jestem małą, młodziutką (3-4 miesiące) sunią. 10 kwietnia 2018 roku została przeprowadzona interwencja Inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przy ul. Legnickiej. Mieszkałem tam wraz z moimi właścicielami, którym los tak młodego psa jak ja był zupełnie obojętny. Przesiadywałam samotnie całe dnie, nie wychodząc na dwór. Inspektorzy według świadków dowiedzieli się o znęcaniu się nade mną, byłam kopana i poniewierana. Moi opiekunowie mieli bardzo duży problem z alkoholem. Dlatego może i wyda się to dziwne, ale w schronisku mi się podoba, mam tu kontakt z psami oraz z ludźmi, za którymi zawsze biegam, bo bardzo chcę by mnie przytulano, całowano, przede wszystkim kochano... Bardzo chciałabym móc istnieć w normalnej, odpowiedzialnej rodzinie, która już nigdy nie zgotuje mi takiego losu... Posiadam aktualne szczepienie, odrobaczenie. Zostałam również zaczipowana. A kiedy podrosnę schronisko, zapłaci za moją sterylizację.