Po trzech latach w schronisku doczekałam się prawdziwego domku w Rudzie Śląskiej! 25.03.2021
Dzień dobry mam na imię Teza. Jestem średniej wielkości, starszą a w dodatku bardzo sympatyczną sunią. 7 grudnia 2017 roku zostałam przywieziona z ul. Zamkowej, gdzie przypadkiem wleciałam na teren Koksowni. Nie jestem zbyt odważna, większość czynności, które wykonuję, jest połączona z dużym pragnieniem bliskości, a także z ogromnym strachem. Nie potrafię chodzić na smyczy, nie wiem jak mam się na niej zachowywać. W każdym pomieszczeniu zamkniętym mam wrażenie jakby było ono dla mnie za małe. Pracownicy podejrzewają, że byłam psem mieszkającym na dworze. Choć do budy nie wchodzę, ani mi się śni. Tak bardzo nie lubię być sama, jeszcze widok tylu psów, ten hałas powoduje, że jestem bardzo zestresowana pobytem w schronisku. Zupełnie nie potrafię się tu odnaleźć. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się jakoś dobrze ułoży..Póki co schronisko zabezpieczyło mnie przed chorobami, dzięki szczepieniom oraz odrobaczeniu.
Zostałam również zaczipowana.