Pojechał do nowego domku w Dobieszowicach :-) 03.03.2021
Witajcie mam na imię Resko, jestem średniej wielkości, kilkuletnim psiakiem. Trafiłem do schroniska w bardzo smutnych okolicznościach. Dnia 13 lipca 2017 roku mój właściciel postanowił porzucić mnie uwiązanego w kagańcu nieopodal schroniska. Próbowałem coś zrobić, ale niestety bezskutecznie, chciałem szczekać za nim, ale z powodu kagańca nie mogłem. Pozostało mi tylko patrzeć, jak się oddala krok o krok ode mnie, nawet nie spoglądając w moją stronę. Byłem bardzo smutny. Przez te wszystkie lata mój właściciel był całym moim światem. Przecież byłem bardzo grzecznym chłopcem i nie oczekiwałem od niego nic w zamian, dlaczego się mnie pozbył? Moje początki, w nowym miejscu były trudne, nie miałem pojęcia jak się zachować. Obcy ludzie, dużo psów i olbrzymi hałas nie pomagały w odnalezieniu się w nowej sytuacji. Byłem bardzo zestresowany i wystraszony. Każda kolejna minuta była przepełniona napięciem i nie wiedziałem czego oczekiwać..Zaczynałem czuć się bezpiecznie. I znalazłem nowy dom 15 maja 2018 roku, miałem ogromną nadzieję, że już na zawsze. Niestety 27 czerwca 2019 roku, moje szczęśliwe dni w adopcji się skończyły, zdrowie właściciela znacznie się pogorszyło. Dlatego też nie jest w stanie dłużej się mną zajmować. I znowu to samo... Daj mi, proszę szansę. Zostałem już zaszczepionym, zaczipowany i odrobaczony, a także po zabiegu kastracji.
https://photos.app.goo.gl/Ri7bgsslloa5cJV13
https://www.facebook.com/psitulmnie/videos/692380021567420/ (Zobacz jaki jestem fajny :) )