Wrócił do swoich właścicieli, okazało się, że miał na imię Dżekuś :-) 26.07.2017
Dzień dobry, mam na imię Dziduś. Jestem małym, miłym, leciwym psiakiem. Do schroniska trafiłem 10 lipca 201 roku z interwencji na ul. Tarnopolskiej, po której krążyłem już od jakiegoś czasu. Tego samego dnia zostałem zawieziony do Kliniki Weterynaryjnej. Po badaniach stwierdzono u mnie guzy na jądrach, problemy z serduszkiem i tarczycą. Teraz przyjmuję leki. Pomimo podeszłego wieku, wystarczyło kilka dni leczenia, zacząłem biegać wolniutkim truchtem za zabawkami i stałem się bardziej towarzyski i skłonny do przytulania. Wystarczy mi chwila, aby zapamiętać zapach człowieka, a potem już, mogę podążać za jego śladem :-) Na spacerkach wędruję z nóżki na nóżkę, dopóki wierzę, że ktoś ze mną wyjdzie, to będę się starał dotrzymać tempa. Nie mam problemów z innymi psami. Bardzo bym chciał człowieka, który zabrałby mnie na przechadzkę albo podrapał mnie za uszkiem.