Została adoptowana do mieszkania w Rudzie Śląskiej 25.07.17
Witajcie, mam na imię Greta. Jestem małą, młodziutką sunią.
W schronisku zamieszkałam 9 czerwca 2017 roku, zostałam prawdopodobnie znaleziona na pograniczu Zabrza z Bytomiem. Początkowo byłam bardzo przerażona miejscem, odgłosami, zbliżającymi się w moją stronę obcymi ludźmi. Lecz po chwili dotarło do mnie, że tak naprawdę nic złego mi tu nie zagraża. Chodzę na spacery, dostaję miskę pysznego jedzonka, jestem przytulana i całowana. Zostałam zabezpieczona przed wszelkimi chorobami. Socjalizuję się z innymi pieskami. Potrafię zachować czystość w pomieszczeniu. Bardzo pragnę domku odpowiedzialnego, kochającego,SWOJEGO domku. Do adopcji będę gotowa po zabiegu sterylizacji.
Witajcie!
Z tej strony Mila (schroniskowe imię Greta). Wczoraj minęły 4 miesiące, odkąd zamieszkałam z moją nową rodziną. Przez ten czas sporo się działo. Poznałam wiele nowych osób, ale również miejsc. Zaaklimatyzowałam się już na moim osiedlu, mam swoich psich i ludzkich przyjaciół. ;) Uwielbiam chodzić na spacerki i czasem proszę moich właścicieli, by zrobili jeszcze jedno dodatkowe kółeczko wokół bloku. Zabierają mnie w różne ciekawe miejsca, lubię podróżować autem. W wakacje byłam w Brennej, gdzie kąpałam się w rzece, zwiedziłam też jeziorka w Tychach, Sosnowcu i Rudzie Śląskiej. Odkąd moi państwo przekonali się, jak świetnym jestem pływakiem, często pozwalają mi pływać, gdy pogoda sprzyja. Czasem odwiedzam też starszą siostrę Lunę, która również przyjechała ze schroniska. Pozwala mi pić ze swojej miski i leżeć na kanapie, a zawsze jak tam idę, to dostaję porcyjkę mięska, co mi bardzo odpowiada. :) Moi właściciele mówią, że jestem bardzo uczuciowa. Cóż, ja po prostu uwielbiam się przytulać, być głaskana i tulona. Szukam bliskości przy każdej okazji. Uwielbiam też od czasu do czasu postać na brzuchu mojego pana, gdy ten akurat leży na kanapie. Nie wiedzieć czemu, on nie do końca rozumie, czemu to robię. ;) W domku dostaję smakołyki, leżę sobie na kanapie lub w pościeli, która jest taka mięciutka. Zdarza mi się też poleżeć chwilę w moim psim łóżeczku, do którego, gdy nikt nie widzi, czasem porywam kuchenną ściereczkę. ;)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich schroniskowych przyjaciół, życzę Wam wiele szczęścia w adopcji!!!
Mila, Ania i Krzyś.
27.11.2017