Wrócił do swojego domku w Zabrzu i nazywa się Max. Ogon z radości nie nadążał z merdaniem :-) 29.03.2017
Witajcie, mam na imię Lon. Jestem średnim, kilkuletnim psiakiem. Jak taki "śmieszek" jak ja trafił do schroniska? Otóż 24 marca 2017 roku schronisko dostało zgłoszenie o moim błąkaniu się przy ul. Bytomskiej. Lokator tejże klatki wpuścił mnie do niej, aby pracownik mógł mnie schwytać i przywieźć do schroniska. Dużo radości sprawiała mi wolność, chodziłem i spałem tam, gdzie miałem ochotę. Wolność ma też jednak swoje minusy. Tu mam przynajmniej dach nad głową, opiekę, wyżywienie i sporo czułości. Jestem pozytywnie nastawionym psiakiem, wszystkich zwabiam swoim szczerym i uśmiechniętym pysiem. Uwielbiam towarzystwo człowieka, inne psy też mi nie przeszkadzają. Cenię dużą przestrzeń do biegania. Potrafię ładnie chodzić na smyczy, reaguję też na komendy, pod warunkiem, że mam na to ochotę ;-)
Myślę, że świetnie byśmy się razem bawili, to kiedy mogę się Ciebie spodziewać?
Do adopcji mogę trafić po zabiegu kastracji.