Zamieszkałam w Chorzowie i już na zawsze będzie miała kochający domek:-) Zapoznałam się z nowymi opiekunami na spacerkach przed-adopcyjnych :-) 20.04.2017
Witajcie mam na imię Fasola. Jestem dużą sunią. Urodziłam się we wrześniu 2010 roku. Do schroniska zostałam przywieziona 22.02.2017 roku z interwencji na ul. Kościuszki. Od urodzenia nie miałam prawdziwego domu. Żyłam na hałdzie wraz z innymi psami. Był tam człowiek, który starał się nami zaopiekować, jednak mimo tego nigdy nie było mi dane poczuć się bezpiecznie. Jeśli się przyjrzysz moim oczom to zobaczysz w nich psie dziecko, które potrzebuje miłości i troski. Wierzę, że właśnie Ty możesz zmienić moje życie... Do adopcji mogę trafić po zabiegu sterylizacji.
Witam, zgodnie z obietnica wysyłam kilka zdjęć i słów na temat pierwszych dni Fasoli ze mną. Adaptacja Fasoli u nas przebiega bardzo dobrze. Z każdym dniem Fasola jest coraz bardziej otwarta i codziennie nas czymś miłym zaskakuje. Nie ma z nią najmniejszego problemu, wytrzymuje pomiędzy spacerami w mieszkaniu, nic nie niszczy, świetnie chodzi na smyczy, bez problemu znosi jazdę samochodem, szybko przyswaja nowe komendy - choć i szybko zapomina ;). Najbardziej lubi biegać po lasach i polach :) to chyba jej żywioł..., staramy się jej urozmaicać nowe tereny. Była z nami już nad jeziorem i w górach - bardzo dzielny z niej kompan ! Byliśmy jej wyciągnąć szwy i już ranki się zagoiły. Póki co mało szczeka a , w zasadzie szczekła raz..ale może ona tak ma no i jest dość wybredna jeżeli chodzi o jedzenie, ale staramy się dogadzać gotowanym jedzeniem na zmianę z suchym pokarmem. Wydaje się ze Fasola dobrze się u nas czuje a już najbardziej lubi jak wracamy z pracy i idziemy na długi spacer. Pamiętam oczywiście o smyczy i obroży do zwrotu, proszę wybaczyć zwłokę
pozdrawiam Maciej Kempa.
8.05.2017