Zamieszkam z moją nową rodziną na terenie Zabrza :-) 06.10.2017
Podobno po 2 miesiącach pobytu w nowym domu zaczęła demolować mieszkanie oraz załatwiać w nim swoje potrzeby fizjologiczne. Nowa rodzina nie poinformowała schroniska o rzekomych problemach i nie pracowała z psem :-( 01.09.2017
W Sarnowie będzie miała domek z ogrodem i póki co 4 kochające ją serca:-) 01.04.2017
Witajcie! Nazywam się Sesi, przynajmniej od momentu kiedy trafiłam do schroniska. A było to 18 lutego 2017 roku, zostałam przywieziona z interwencji z ul. Knurowskiej, gdzie przesiadywałam w klatce schodowej. Jestem małą, młodziutką, bardzo kontaktową i sympatyczną sunią. Świetnie dogaduję się z innymi psami, w zasadzie nasze relacje zawsze owocują dobrą zabawą, która dla ludzi wygląda bardzo komicznie. Potrafię chodzić na smyczy, choć czasem zdarza mi się pociągnąć, jeśli w pobliżu wywęszę coś ciekawego. No cóż taka już jestem W pomieszczeniu zachowuje czystość. Na widok człowieka od razu maluje mi się uśmiech na pyszczku. Proszę zabierz mnie na próbny spacerek, oprowadzę Cię po samych ciekawych zakątkach. Do adopcji mogę trafić po zabiegu sterylizacji. Zapraszam..
Dzień dobry. Piszę, ponieważ chciałem poinformować całą kadrę schroniska, że Sesi jest wspaniałym pieskiem, a powodem oddania jej przez poprzednich właścicieli, była ich nieodpowiedzialność i ignorancja na jej potrzeby. Suczka nie gryzie mebli, tylko przedmioty, które zazwyczaj tam nie leżą. Suczka załatwia się w mieszkaniu tylko i wyłącznie, jak zje coś innego niż karmę i ma biegunkę. Oczywiście zanim to zrobi, piszczy chwilę pod drzwiami. Załatwia się tylko w ostateczności, jak nie ma
nikogo w domu. Jeśli je karmę, a godziny spacerów są odpowiednio dobrane, nie ma problemów. Podczas naszej nieobecności dobrze się zachowuje i nie ma potrzeby zamykania jej w kojcu. Po naszej dłuższej nieobecności dosłownie wita nas z uśmiechem na pyszczku Bardzo lubi się przytulać i chodzić na długie spacery do lasu. Naprawdę nie wiem, co ci ludzie mieli w głowach, że byli w stanie ją oddać. Wszyscy, którzy ją zobaczą, po prostu są nią oczarowani.
Pozdrawiam.
Viktor Levi Zorychta
24.01.2018