Pozdrowienia z Gliwic :-) 04.02.2017
Dość młoda kotka, przywieziona 31 października 2016 roku z ul. Pyki, gdzie podobno koczowała od 3 dni na klatce schodowej.Została przyniesiona na rękach, jednak kolejne dni w schronisku miała bardzo ciężkie - nie jadła i nie pozwalała się dotknąć. Jest prawdopodobnie zupełnie domowym kotem, dlatego przeżyła tak ogromny stres. Teraz już je, pozwala się przytulać, na widok ludzi reaguje ogromnym entuzjazmem, załatwia się do kuwety. Widać, że bardzo brakuje jej prawdziwego domu i kochającego właściciela, którego teraz niecierpliwie wypatruje. W schronisku została zaszczepiona, odrobaczana i zachipowana, do adopcji będzie gotowa po zabiegu sterylizacji.