Hurra mam domek z ogrodem w Mysłowicach :-) 23.08.2016
Kocurek, który go naszego schroniska trafił 3.07.2016 r. z ul. Kopalnianej, a na świat przyszedł jakiś miesiąc wcześniej. Biedaczek został na pewno za szybko rozdzielony ze swoją mamą, ale nie było jej nigdzie w pobliżu przez dwa dni i dlatego malec przeraźliwie miauczał wołając o pomoc. Poimo tego, że początkowo nie przepadał za ludźmi, to właśnie ich wezwał na ratunek, zresztą Krzyś od samego początku jest bardzo zaradnym kociakiem o wielkiej woli życia. Świetnie dogadał się z starszymi kociakami, z którymi zamieszkał w klatce. Od pierwszej chwili, w której go poznaliśmy miał wilczy apetyt, dopisywał mu nawet podczas choroby. Temu pewnie zawdzięcza szybki powrót do zdrowia na tle innych kociąt. Jest trochę nieufny, ale jak najbardziej łagodny i oswojony, może zamieszkać też z innymi zwierzakami, ale lepiej, żeby w domu nie było malutkich dzieci. Korzysta z kuwety, samodzielnie je zarówno suchą, jak i mokrą karmę dla kociąt. Został juz odrobaczony, zaszczepiony i zaczipowany, a w przyszłości należy zgłosić się z nim na zabieg kastracji, który odbędzie się w schroniksu na nasz koszt.