Zazu znalazł prawdziwy domek:)
09-10-2018
Mały, młodziutki piesek, który do naszego schroniska trafił 2 sierpnia 2016 roku, po tym jak został porzucony, a raczej przywiązany do drzewa między tartakiem, a schroniskiem przy ul. Bytomskiej. Biedaczek przywiązany do drzewa, na stercie gruzu, w krzakach czekał, aż jego ukochana Pani po niego wróci... Niestety Pani nie wróciła, a przerażony psiak musiał trafić do schroniskowego boksu. Udało nam się nawet zdobyć nagranie, na którym piesek idzie na smyczy, grzecznie i spokojnie, trzymając patyczek w pyszczku, a na kolejnym nagraniu już dwie Panie wracają bez niego. Na chwilę obecną Zazu jest przerażony, boi się wszystkich ludzi i wszystkich psiaków, aż trudno sobie wyobrazić co ten biedaczek przeżywa. Piesek na pewno będzie wymagał sporej pracy, należy mu przywrócić wiarę w ludzi, pomóc w przeżywaniu emocji i trudnych chwil. Z tego co zaobserwowaliśmy, to potrafi chodzić na smyczy, ale jeszcze jako, że są to początki to dość mocno ciągnie w kierunku, w którym odeszła jego właścicielka. Poszukujemy mu właścicieli o wielkim sercu, o sporej cierpliwości i niemałej ilości czasu, bo tego na prawdę bardzo mu potrzeba.