Wreszcie znalazłem rodzinę i zamieszkam w Wojkowicach ;-) 11.01.2020
Dzień dobry, mam na imię Sito, jestem małym, kilkuletnim już psiakiem. 5 lipca 2016 roku, zostałem przywieziony z interwencji z ul. Sitki, zagubiony siedziałem na klatce schodowej. Całe życie tam mieszkałem, ale moi państwo się do mnie nie przyznają. Swoją drogą chyba nigdy dobrze się mną nie zajmowali. Co widzieli opiekunowie przy najprostszej czynności tj.: zakładanie obroży- od razu płacz, wyrywanie się , a w głowie jedynie "ucieczka". Tak samo zresztą kiedy miałem iść na spacer, widok smyczy w ręku wolontariusza czy pracownika - przyprawiał mnie o dreszcze. Tutaj na szczęście ludzie mają chęć pracować od podstaw, tak, nawet ze mną, starym psem. I wiecie co? Trochę czasu minęło a ja na ten moment mam ogromne efekty mianowicie lepiej dogaduję się z innymi psami, nie boję się już zapinania na smyczy. Uwielbiam wychodzić na spacery, potrafię ładnie chodzić na smyczy. W dodatku kiedy tylko nadarzy się okazja kładę się na plecach i nadstawiam do drapania :) Chciałbym by tych okazacji było więcej, dużo więcej... ! Chciałbym mieć już dom...