Zamieszkał w Zabrzu:-) skradł serca nie tylko nasze ale również nowego opiekuna :-) 07.10.2016
Dzień dobry. Mam na imię Chivas, jestem małym, młodziutkim psiakiem w typie jamnika. Moja przygoda ze schroniskiem zaczęła się 18 czerwca 2016 roku, kiedy zostałem znaleziony na DK88,gdzie zresztą mieszkałem od jakiegoś czasu. Byłem bardzo wychudzony, miałem także przerośnięte paznokcie. Powoli wracam do normalności. I niestety bądź stety, dalej bardzo kocham ludzi, dalej im ufam, dalej ich szanuję. Czuć ich bliskość oraz miłość. Znacie to uczucie, kiedy się kogoś kocha ze wzajemnością, a nagle się to traci... I nadchodzi chłodna samotność, rozczarowanie i żal do siebie samego, bądź nagłe analizowanie i szukanie swojej winy. Tak właśnie czuję się ja. Miałem kiedyś kogoś, teraz jestem sam. I czekam na chwile, kiedy przejdzie jakiś człowiek i okaże mi trochę zainteresowania, nawet jeśli miałoby to trwać 15 sekund, to będę czekał. Bo być może przyjdzie taki dzień, kiedy słońce zaświeci w moją stronę i wszystkie smutki pożegnam z uśmiechem na pyszczku.. Byłem już dwukrotnie adoptowany.. W pierwszym domu spędziłem zaledwie 1 dzień, niestety kotek mnie nie zaakceptował i aż wstyd się przyznać, że mnie stamtąd pogonił. Z drugą rodziną mieszkałem 1 miesiąc, mieszkałem z dzieckiem i wydawało się, że będzie świetnie. Niestety.. moja rodzina straciła mieszkanie, musieliśmy się przenieść do rodzinnego mieszkania mojego pana, a tam mieszkał pies, któremu również się nie spodobałem. Dlatego stwierdzili, że muszą się ze mną pożegnać... :( Potrafię zostawać sam w domu, zachowuję w nim czystość. Jeśli jakiś pies nie jest do mnie uprzedzony, z pewnością nawiążemy znajomość. W stosunku do obcych ludzi jestem sympatyczny i otwarty. Jestem wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony oraz odpchlony. W Tobie moja nadzieja człowieku... Chciałbym, żebyś był/a świadomy/a swojej decyzji.. przecież ja też czuję..
https://picasaweb.google.com/114650921578160203091/6306804811979298161