Mam nową rodzinę w Toszku :-) I do tego dom z ogrodem :-) 25.02.2017
Dzień dobry. Nazywam się Cywil, jestem dużym, silnym i kilkuletnim psiakiem. Moja przygoda ze schroniskiem zaczęła się 3 czerwca 2016 roku, zostałem przywieziony z interwencji z ul. Brola, porzucony przez swojego właściciela, błąkałem się bez celu. Nie wiem, jak to jest mieć normalny dom, normalne warunki, nie wiem co to jest szacunek. Boję się ludzi, nie wiem jak się zachować. Czy mam się trząść ze strachu, czy merdać ogonkiem, czy warczeć? Na wszelki wypadek robię wszystko naraz. Nie potrafię do tego chodzić na smyczy, więc nikt ze mną nie spędza czasu na neutralnym gruncie, gdzie jest cisza i spokój. Nic nie pozwala mi na wyciszenie i poczucia odrobiny bezpieczeństwa. Moje życie było straszne. Zero miłości w zamian. Chyba nic dziwnego, że boję się komukolwiek zaufać. Tyle krzywdy mi wyrządzono. Czy ja naprawdę na to zasłużyłem.. :(
Cześć wszystkim !
Jak pamiętacie dwa tygodnie temu trafiłem do nowego domu z ogródkiem i powiem Wam że w końcu znalazłem swoje miejsce na ziemi, troszkę minęło czasu zanim się przyzwyczaiłem do moich nowych właścicieli, ale jedno wiem na pewno mają dużo cierpliwości. Już drugiego dnia pokazałem na co mnie stać, jak tylko mój Pan z moją Panią poszli do pracy to zdemolowałem im przedpokój, ale ja po prostu tak bardzo bałem się że oni już nie wrócą, że mnie zostawili i wiecie co wrócili. Pan troszkę był zły na mnie, ale szybko mi wybaczył po czym uczył mnie gdzie mam swoją nową budę, po tym incydencie musiałem spać przez parę dni na dworze ale szybko zrozumiałem że nie wolno tak niszczyć i wiecie co teraz w ciągu dnia biegam sobie po moim dużym ogrodzie a po powrocie mojej Pani z pracy wracam do cieplutkiego domku, mam już tam nawet swój mały kącik. Powoli wszystkiego się uczę, na przykład co to suszarka lub odkurzacz troszkę nie lubię nowych dźwięków, ale jak to moja Pani mówi jeszcze wszystko przede mną i nieraz się jeszcze przestraszę, ale dzięki ich miłości powoli uświadamiam sobie że ten świat nie jest taki zły ale niektóre rzeczy w mojej głowie pozostały m.in. lęk przed dotykaniem za obrożę, ale mój nowy Pan powiedział że i z tym sobie poradzimy. Czasem jak mnie złapie za obroże, obrażam się i chowam się do budy, ale szybko mi przechodzi, nie lubię się na nich złościć a oni na mnie.
Poznaję też dużo nowych ludzi, którzy bardzo często wpadają do nas i o dziwo lubię się z wszystkim bawić. Wiem że to dopiero początek, ale wierze że wszystko się uda i jeszcze oni wam wyślą kiedyś zdjęcie ze spaceru jak wyprowadzają mnie na smyczy , bo to jak mówią na pewno mnie tego nauczą mówią też że będzie mi się podobać (zobaczymy). Mógłbym tak pisać bo dużo się działo, ale na tę chwilę to wystarczy bo wiecie co chciałem tylko abyście wiedzieli że odnalazłem swoje miejsce na ziemi kochający i ciepły dom , czego życzę wszystkim w schronisku, bo na każdego czeka gdzieś kochająca dom :-)
Trzymajcie się Cieplutko CYWIL :-)
Ps. Moi właściciele mówią że bardzo Wam dziękują za tak wspaniałego Psa (chyba mówią o mnie)!
13.03.2017