Zamieszkam w Zabrzu :-) 11.07.2016
Dzień dobry! Mam na imię Max, jestem dużym, kilkuletnim psem w typie owczarka niemieckiego. Pewnie mnie państwo nie pamiętacie, ale ja już tutaj niestety byłem. 27 lipca 2013 roku na ul. Korczoka, kręciłem się wokół pobliskiego Baru Wiejskiego. Na szczęście długo to nie trwało, bo zaraz na drugi dzień moja Pani mnie odebrała. Ale tym razem zostałem zgarnięty 22 maja 2016 roku z ul.Wolności, gdzie najzwyczajniej w świecie cieszyłem się wolnością i spacerkiem bez smyczy. No i bach! Siedzę za kratami. Na wybieg mnie nie wypuszczają, bo radzę sobie spokojnie z tutejszym ogrodzeniem. Za to ile się da, tyle chodzę na spacery z wolontariuszami. Mam ubaw po pachy, gdy widzę ich minę jak tylko zobaczą jakiej jestem postury. To tak na początku tylko, później już wiedzą, że tylko tak wyglądam. Za to wcale niemiły nie jestem . Bo ja osobiście bardzo lubię ludzi, no może troszkę ich nie widzę, podczas spaceru, bo przecież tyle ciekawych zapachów, że aż nos sam się pcha w trawę. Wszystko fajnie tylko wiecie co? Smutno tutaj tak na dłuższą metę. Nie chcę tutaj podziwiać wschodu i zachodu słońca w nieskończoność. Chciałbym wyruszyć w przygodę z moim człowiekiem. Moja rodzino! Apeluję do Was.. Jeśli mnie naprawdę kochacie, to przyjdźcie po mnie, ja już za Wami tęsknię. Obiecuję, że to był przedostatni raz jak uciekłem. Czekam, Wasz Max...