Adoptowany do domku z ogrodem w Katowicach:-) 08.05.2016
Cześć, mam na imię Dery. Jestem małym, ok.rocznym psiakiem. Pamiętacie mnie? Może i nie, bo byłem malutkim szczeniaczkiem, jak tutaj trafiłem po raz pierwszy. A było to 23 lipca 2015, kiedy zostałem znaleziony wraz z moim rodzeństwem w Parku Dubiela. Po ok. 2 miesiącach mojego pobytu zostałem adoptowany. Byłem najszczęśliwszym szczeniakiem pod słońcem. Lecz jak wszystko co dobre, dosyć szybko się skończyło. Tak też się stało 10 kwietnia 2016 roku, kiedy to moja pani postanowiła mnie oddać.Powód? Jak to moja pani mówiła wyjeżdża za granicę, nie może mnie wziąć ze sobą, poza tym nie utrzymuje prawdopodobnie czystości i ponoć niszczę w domu. Ale kiedy opiekunowie ze schroniska zaproponowali pomoc z behawiorystą , moja właścicielka nawet nie skorzystała z niej. Moje szczepienie również zostało zaniedbane. Ogólnie jestem radosnym, bardzo towarzyskim psiakiem. Uwielbiam szaleć na wybiegu, kiedy to ja i moi koledzy ganiamy się wzdłuż i wszerz wybiegu. Kiedy jest piękna pogoda i jeśli choć trochę słońca wyłoni się zza chmur, leżę i opalam się aż do jego zachodu. No chyba, że znowu ktoś zacznie gonitwę.. :) Kocham małe dzieci i dobrze się z nimi dogaduje. Na spacerkach bardzo ładnie chodzę na smyczy, bardzo pilnuję kroku opiekuna. Chyba nie na taką osobę w życiu swoim miałem trafić, chyba nie taka osoba miała mnie wychowywać. Mam trochę problemów, ale przecież jeśli człowiek chce, to potrafi... Jeśli będzie Ci na mnie zależało, to wspólnie damy radę ze wszystkim.