Wypatrzyła mnie fantastyczna rodzina z Zabrza:-) 20.05.2021
Niestety po roku wrócił z adopcji. Pani nie zmierzyła się z jego problemami i zapomniała, że biorąc energicznego, młodego psa trzeba mieć sporo czasu i cierpliwości:-( 17.06.2017
Ma prawdziwy domek i zamieszka w Gierałtowicach :-) 13.06.2016r.
Witajcie, to ja Reks a dla znajomych Reksio, jestem średnio-małej wielkości, ok.2-3 letnim, bardzo radosnym samcem. Nie lubię zbytnio o sobie mówić, ale chyba w tym przypadku jestem zmuszony. A więc tym razem do schroniska trafiłem 18 marca 2016 roku z interwencji z ul. Gogola, gdzie szwendałem się tu i ówdzie. Natomiast pierwszy raz w schronisku pojawiłem się jak miałem ok. roczek, a było to 9 stycznia 2014 roku, przywieziono mnie dokładnie z tego samego miejsca. Raczej nikt po mnie nie wróci, bo moja pani zginęła w pożarze. I tak się borykam z moim życiem i poszukuję swego kąta na świecie, nie zapominając o moim ogromnym uczuciu jaki noszę na plecach. Czekam na moment, gdy spotkam odpowiedniego człowieka to właśnie jemu je podaruje. Oczywiście jestem ułożonym i grzecznym, choć ruchliwym osobnikiem, często śpiewam piękne arie do ludzi, których już poznam a nie chcą albo nie mogą w danej chwili spędzić przy mnie czasu. Nie mogę powiedzieć też, że bywam nieśmiały, bo to nie leży w mojej naturze. Jestem wesoły Reksio, na spacerkach czasem biegnę wprzód, a czasem pozostanę w tyle. Z reguły nigdy nie przesadzam. A z dziećmi zbyt dużego doświadczenia nie mam, nianią raczej nie zostanę, ale jako typ kawalarza, zafunduję im super zabawę, co więcej sam wezmę w niej udział. Pamiętaj, recepta na poznanie takiego wesołego Reksia nie jest czymś skomplikowanym , po prostu zajrzyj do schroniska, zapytaj o Reksia i gotowe.