Zamieszka w Gliwicach :-) 07.02.2016
Kilkumiesięczny kocurek, najprawdopodobniej przyjechał uczepiony podwozia ciężarówki przewożącej przesyłki, 10 grudnia 2015 roku pracownicy poczty zawiadomili nas, że przestraszony, chory kotek krąży po terenie i wygląda jakby w ogóle tego terenu nie znał. Gdy do nas dojechał okazało się, że jest bardzo wymarznięty i ma zapalenie płuc. Bardzo długo leczyliśmy go, ale teraz czuje się lepiej. Przez cały okres leczenia był bardzo dzielny, wszystkie zabiegi znosił ze stoickim spokojem, widać, że bardzo chciał żyć. Uwielbia jeść, bawi się, tuli, głośno mruczy gdy tylko znajdzie się na rękach czy na kolanach człowieka. Pewnie kiedyś miał dom a jego kocia ciekawość świata spowodowała, że się zagubił.
Cieszymy się, że Imbir trafił do schroniska w Zabrzu, bo gdyby dalej się gdzieś błąkał nie byłoby go teraz u nas. Jest z nami od 07.02.2016 i już świetnie się zaaklimatyzował. Imbirek jest bardzo pieszczotliwym kocurkiem, uwielbia być głaskany i noszony na rękach. Jest bardzo ciekawskim kotkiem, który koniecznie musi sprawdzić każde pomieszczenie w domu. Jego miauczenie rano budzi lepiej niż niejeden budzik, także zaspanie do pracy jest rzeczą niemożliwą. : ) Pomimo tego, że w pierwszym tygodniu dał nam nieźle popalić, oznaczając całe mieszkanie przez kanapę, pościel, szafki, ściany, po podłogi, czy nawet samochód, to i tak jesteśmy w nim zakochani bez pamięci. Ma w sobie coś, co nie pozwala się na niego długo gniewać. Po kastracji bardzo szybko doszedł do siebie i przestał znaczyć teren. Stał się dla nas nowym członkiem rodziny i częścią nas. Nie wyobrażamy sobie teraz mieszkania bez jego pięknej mordeczki. : )
Mateusz i Madzia, Gliwice.
1.03.2016