Mam domek w Gliwicach:-) Mam nadzieję, że to już ten ostateczny i wymarzony domek! 07.03.2020
Niestety kolejny raz zostałem zwrócony. Tym razem na drodze mojego szczęśliwego życia stanął czas, który spędza mój właściciel w pracy. Mimo iż znalazł dom dla mnie u swojego ojczyma, to on też nie mógł się mną zająć :-( 21.02.2020
Ależ dziś była wielka radość - poszedł na spacer z osobą, która go już od dłuższego czasu wyprowadzała i tym razem nie wrócił do schroniskowego boksu. Zamieszkał w Zabrzu, gdzie będzie miał wymarzony domek :-) 30.09.2016r.
Niestety znowu jestem w schronisku:(( dotychczasowa właścicielka oddała mnie po ponad pół roku ... Najpierw próbowano oddać mnie do Schroniska w Rudzie Śląskiej że niby znaleziony jestem w ogródku ... Właścicielka okazała się osobą nieodpowiedzialną ! :-( 2016-09-13
już zaczarowałem i mam nową rodzine w Rudzie Śląskiej ;)) 23.01.2016
Malutki i młodziutki psiak, pierwszy raz do naszego schroniska trafił 16 grudnia 2015 roku, razem ze swoją mamą i piątką rodzeństwa z ul. Skarbnika, gdzieś ktoś porzucił całą rodzinkę w kartonie :-( Nowy dom znalazł szybciutko, zaraz po tym, jak był już na tyle samodzielny, żeby odłączyć go od mamy. Niestety radość nie trwała długo, bo 13 września 2016 roku wrócił do schroniska. Właściciele po prostu nie przemyśleli decyzji o adopcji szczeniaka i nie wzięli pod uwagę tego, że pieska trzeba wychować tak jak dziecko i nauczyć go chociaż podstaw. Czarujący podobno do tej pory załatwiał się w domu, bo nikt nie podjął próby poradzenia sobie z tym problem, a po prostu wystarczy trochę dobrych chęci. Psiak jest niezwykle radosnym i energicznym szkrabem, wszędzie go pełno, ciekawi go wszystko wokoło. Bez problemu dogaduje się z innymi pieskami, kotów trochę się boi i obszczekuje, ale zapewne dałby radę przyzwyczaić się do jakiegoś miłego mruczka. Potrafi chodzić na smyczy, trochę ciągnie, ale może po prostu wynikać z tego, że w schroniskowych warunkach nie ma możliwości się wybiegać. Jest bardzo łagodny, chociaż kiedy się kogoś bardzo się boi, to potrafi zawarczeć i naszczekać, ale po chwili przekonuje się właściwie do każdego. W schronisku został zaszczepiony, odrobaczony i zachipowany, po zabiegu kastracji będzie gotowy do adopcji.