Po kilku spacerkach przed-adopcyjnych los się do mnie uśmiechnął i zamieszkam w Zabrzu :-) 11.02.2016
Cześć nazywam się Mini, mieszkam tu od 9 stycznia 2016 roku. Wraz z moim braciszkiem zostaliśmy przerzuceni przez płot schroniska. Wpadłam w histerię zresztą mój brat też. Nigdy nie chodziliśmy na smyczy dlatego też panikowałam przy zakładaniu obroży i zapinaniu na smycz. Ciągle się plątałam, bo przecież nie wiedziałam po co ta smycz. Bałam się obcych ludzi, uciekaliśmy z jednego kąta do drugiego kąta w boksie, w strachu przed jakimkolwiek dotykiem. Od jakiegoś czasu przestałam się bać naszej pani opiekunki, nie ukrywam, że póki co tylko jej ufam. Do reszty muszę się przekonać. Pani opiekunka, mówi, że jeśli się już przekonam to każdy zakocha się w takim 7-mio miesięcznym szczeniaczku jak ja. Tak malutkiej i ślicznej kruszynce. Chciałabym, żeby mój przyszły dom był zupełnie inny od poprzedniego, bardzo dużo straciłam przez zaniedbane podstawy normalnego zachowania przez moich właścicieli. Chcę normalnego domu, odpowiedzialnych i czułych ludzi. Którzy pokochają i nie porzucą jak śmiecia do kosza.