Adoptowana do mieszkania w Zabrzu :-) 28.05.2020
Witam, nazywam się Wela, jestem dużą, kilkuletnią sunią. Pierwszy raz w schronisku zamieszkałam 31 grudnia 2015 roku, dokładnie w sylwester, kóry słynie z wystrzałów i huków, których tak bardzo się przestraszyłam , uciekałam w popłochu, spotkałam dziewczynkę, która jak zobaczyła, że podążam za nią krok w krok, poświęciła swój czas i zaprowadziła mnie do schroniska. Byłam śmiertelnie przerażona, strzał za strzałem nie wiedziałam gdzie mam się schować. Wtedy miałam ok. 2-lata. Później okazało się, że mam na imię Saba i moi właściciele mnie szukali. 10 stycznia 2016 roku wróciłam szczęśliwa do domu. Niestety tym razem a działo się to 25 lipca 2019 roku, błąkałam się w okolicach swoich zamieszkałych terenów, budna z przerośniętymi pazurami, z widoczną niedowagą. Co zaniepokoiło personel schroniska, który dokładnie pamięta jak wyglądałam gdy wracałam trzy lata temu do swoich właścicieli. Którzy zresztą nawet nie odbierają telefonu. Generalnie lubię ludzi, spędzać z nimi większość czasu. Psów unikam, bo nie każdy mi odpowiada. Chciałabym znaleźć nowy dom, nowy odpowiedzialny i kochający dom.. Jestem już zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana. A także po zabiegu sterylizacji.
https://photos.app.goo.gl/Ch1xLHmgVvhQh4Bs8