Doczekał się szczęśliwego dnia - zamieszkał w Rudzie Śląskiej:-) 23.06.2017
Dzień dobry, mam na imię Berek. W schronisku zamieszkałem 29 listopada 2015 roku. Mój właściciel potraktował mnie okropnie przywiązując do drzewa niedaleko schroniska. Byłem przerażony, bałem się każdego szelestu i ciemności. W pewnym momencie zobaczyłem oślepiające światła samochodu, po chwili wyszła pewna pani z pojazdu, odwiązała mnie i zaprowadziła do miejsca, w którym panował ogromny hałas, słyszałem szczekanie innych psów, hałas drapiących o kraty łap. Na szczęście mam swój boks, ciepłe miejsce, całkiem dobre jedzonko i co się okazało, ku mojemu zdziwieniu, ktoś mnie polubił, ktoś się mną zajął, ktoś o mnie dba i pamięta, że może chcieć mi się siusiu. Jest też moja opiekunka, która pokazała mi, że ludzie nie są tacy źli. Która stara się znaleźć mi dobrych, odpowiedzialnych i kochających ludzi. Jestem średnio-mały, młodziutki, mam ok.1-1,5 roku, nie przeszkadzają mi moi koledzy ani koleżanki, potrzebuję trochę czasu, żeby komuś zaufać, boję się, że kogoś pokocham, a potem ten ktoś zrani mnie jak mój właściciel.