Zamieszkam w Katowicach :-) 24.10.2015
Nazywam się Chudy, pewnie dlatego, że brakuje mi parę kilogramów tu i ówdzie . A do schroniska trafiłem 4 października 2015 roku z interwencji, gdzie biegałem w okolicach ul. Na Piaskach. Jestem mało-średni za to młody, bardzo lubiany przez tutejszych opiekunów. W większości dogaduje się z moimi kolegami z boksu i potrafię chodzić na smyczy, jedna z tutejszych pań bardzo mnie chwali, że potrafię siadać na komendę, bywam strasznym pieszczochem, wszelkie zabawy sam zaczynam, bo często zawiewa tu nudą. Przerażają mnie schroniskowe kraty, czasem opieram o nie głowę z nadzieją, że wywęszę jakiegoś człowieka dla siebie. Że może mu się spodoba taki szorstkowłosy, sympatyczny Chudy. Chciałbym znaleźć swój ciepły kąt w Twoim domu, pozwól mi..
Cześć,długo się nie odzywałem ale musiałem się oswoić z nowym domkiem, w którym mieszkam już pięć miesięcy. Na początku nie było łatwo, zaczęło się od chodzenia do weterynarza bo mnie uszka bolały, ropień mi się zrobił a potem jeszcze oczka mi ropiały. No i razem z nowymi właścicielami walczyliśmy o to bym trochę się zaokrąglił bo sama skóra i kości, wszystkie żebra można było policzyć.Teraz jest już dobrze - przytyłem 5 kg, zapasy jeszcze mam.Nowi właściciele oszaleli na moim punkcie, robią wszystko żeby mi było dobrze. Karmią, chodzą na długie spacery, bawią się ze mną i przytulają. Muszę jeszcze tylko popracować nad moimi lękami, bo tak po cichu Wam powiem, że boję się dużych psów i wystrzałów a na punkcie piłki wariuję. Ale pomalutku dam radę a moi opiekunowie na pewno mi pomogą.
Pozdrawiam wszystkich: Opiekunów i zwierzaczki.Moim kolegom życzę szybkiego znalezienia dobrych domków i kochających ludzi. Trzymajcie się, dla was też nadejdą lepsze dni.
6.04.2016