Zamieszkałem w Zabrzu :-) 19.12.2017
Dzień dobry, nazywam się Faso, a tak właściwie od dwóch lat, Laki. Jestem małym pieskiem z przepełnionymi strachem i nadzieją oczami. Oczami, kiedy jako 3-miesięczny szczeniak 29 marca 2015 roku, wraz ze swoją siostrą trafiliśmy tu z ul. Pawliczka, szybko znaleźliśmy domki. Wydawałoby się, że będzie to dom na zawsze. Ku zdziwieniu pracowników 2 października 2017 mój właściciel przyprowadził mnie właśnie tutaj i co gorsza wychodząc zostawił mnie, nieogladajac się nawet za siebie. Dotarło do mnie, że jako szczeniaczek byłem malutki i słodziutki. Teraz już jestem dwu letnim psem, który stanowi ogromny problem. Choć właściciel stwierdził, że to brak aktualnego miejsca zamieszkanie jest głównym powodem. Jednakże od momentu adopcji nie zadbał o moje szczepienia, ani razu nie byłem u weterynarza. Mój właściciel zapewnił mi jedynie spacery i posiłek. Nie nauczył mnie podstaw dobrego wychowania, jestem bardzo lękliwy oraz nieufny w stosunku do obcych ludzi. Mam ochotę natychmiast uciekać.. Staję się sztywny niczym posąg. Obserwuję ostrożnie każdy ruch człowieka, który próbuje się do mnie zbliżyć. Nie jestem przy tym agresywny, to strach powoduje, że moje ciało jest sparaliżowane. Oczywiście chciałbym bardzo móc zaufać człowiekowi, przecież nie wszyscy tacy są jak mój dotychczasowy opiekun. Może w tym momencie nie jestem 3-miesiecznym szczeniaczkiem ale równie tak samo jak wtedy chce kochać i być kochanym. Potrzebuje człowieka doświadczonego, który miłością i cierpliwością zechce zmienić moje życie. Nie pozwól bym spędził resztę swoich lat przez to, że jakiś człowiek zaniechał tyle ważnych kwestii. Chciałbym móc być idealnym czworonożnym przyjacielem i będę! Jeśli tylko zechcesz mi pomóc. Do ewentualnej adopcji będę gotowy po zabiegu kastracji.